
Dzisiejszy niespodziewany zakup: t-shirt z tą panią spowodował niesamowitą chęć umieszczenia jej tutaj ( i chęć zdjęć..). Jutro dla dzieciaków szkolnych ( ja się jeszcze zaliczam -.-) kończą się ferie Bożonarodzeniowe, co jest absolutną masakrą i czego bardzo, bardzo nie chcę. Nie chcę bo muszę napisać francuski i resztę tych pierdół. Tymczasem siedzimy u Agatki mojej i bawimy się w fotografów popijając herbatkę z super truper kubków. Jeszcze jest błogo, beztrosko, leniwie i zabawnie... jeszcze...

kardigan - h&m
rajstopy - wola
baleriny - graceland
kubasyyy - prezent urodzinowy Agatki (ode mnie ;P)
nowy zakup niezwykle interesujący, sama wybrłabym się do Cubusa gdybymz ostatnich zakupów miała jakieś oszczędności ;)
OdpowiedzUsuńfrancuski?
hmm.. jedyna szkoła, która mi się kojarzy z tym językiem w LO nr. 2..
o jeny, szkoła, sprawdziany, szkoła, sprawdziany, szkoła, i powrót do moich dzieciaków w mojej ,,super" klasie, taaa, wspaniała perspektywa...
OdpowiedzUsuńnie, nie lo 2 ale równie głupie ;d
OdpowiedzUsuńjaaa tak bardzo nie chcę tej szkołyy ..;|
pozdrawiam obie panie ;)
Ajj boski t-shirt... i ten nadruk! ;))
OdpowiedzUsuńswietny kardigan!
OdpowiedzUsuńa tytul z twarza m.monroe kojazy mi sie tylko z myslovitz ;)
Lubię koszulki z nadrukiem...u mnie jest Audrey Hepburn. Kubasy są numer 1.
OdpowiedzUsuńmoje kubasyyyy <3
OdpowiedzUsuńlowe <3
zakochałam sie w tych zdjęciach :))))
OdpowiedzUsuńA mnie najbardziej podoba się wisiorek. Tak niby zwykły a tak niesamowity. Super
OdpowiedzUsuńFajny t-shirt i fajne zdjecia:)
OdpowiedzUsuń